Obserwacje z gniazda

[piotrek94b]

10.06.2013.

Młodziana było widać. Główkę podnosi, ale cała trójka we wzajemnym uścisku czeka na poprawę pogody i na jedzenie.

[PADO]

Młodziana było widać. Główkę podnosi, ale cała trójka we wzajemnym uścisku czeka na poprawę pogody i na jedzenie.

Ciesze się, ze go widziałeś, bo ja niestety nie widzę.. W tej chwili porządek w gnieździe, o godz.8:32 podano makaron, żadnego zainteresowania.. . Dorosły zjadł sam

[piotrek94b]

Młodziana było widać. Główkę podnosi, ale cała trójka we wzajemnym uścisku czeka na poprawę pogody i na jedzenie.

Ciesze się, ze go widziałeś, bo ja niestety nie widzę.. W tej chwili porządek w gnieździe, o godz.8:32 podano makaron, żadnego zainteresowania.. . Dorosły zjadł sam

Ten "makaronik" zrzucił bocian, który przyleciał o 05:13. Może jak wróci partner i zrzuci coś innego, to młode się zainteresują.

[piotrek94b]

10.06.2013.

09:14 - Przyleciał zmiennik. Przyniósł trochę suchego siana. Podał młodym pokarm. Niestety, ale Młodzian nie był zainteresowany zrzutem. Wszystko zjadły starszaki.

[PADO]

Poniedziałek, niestety nie zaczął się najlepiej. Rano, po nocnych opadach było jeszcze względnie, ale od 9-tej zaczął padać drobny deszczyk, niestety, od 10-tej pada intensywnie. Młode skulone pod parasolem, w pewnym momencie dorosły zmienił pozycje i młodziak znalazł się pod "okapem" zd.2. W dołku już sporo wody jak dorosły postawił nogę w tym bajorku, to rozprysnęło na wszystkie strony, zd.3. W końcu zdecydował się usiąść, ale nie najszczęśliwiej okrył młode zd.4.



Godz.10:50 przestało padać, oby na dłużej, jest dość ciepło - 18st.

Pospieszyłam się z tym "przestało padać" - pada znowu, choć mniej intensywnie...

[PADO]

W/g wzrostu i stopnia zabłocenia...
Od 12-tej dla naszych biedaków zaświeciło słońce, jest ciepło, temperatura 21st, więc nadzieja, że bajorko trochę przeschnie.

[PADO]

Wszystkim, którzy się martwią o los maluszka zamieszczam zdjęcie. udało mu się wydostać z pod starszaka.Na pewno jest wyziębiony i nie ma apetytu, ale pocieszające - od 12- tej nie pada, świeci słońce jest 23st. miejmy nadzieję, że maluszek dojdzie do siebie.
Niestety my tu w Łasku nie mamy wpływu na pogodę, martwi nas los bocianka, przykro patrzeć, ale nie z mniejszym smutkiem patrzymy, że gnije siano na łąkach, bydło nie będzie miało co jeść zimą, nie ma owoców, zboża wyległy, wszędzie na polach stoi woda, na pewno potopiły się pisklęta kuropatw, czy bażantów. Resztę napisał pan dr Radosław Włodarczyk. Ja osobiście podpisuję się pod tym obiema rękoma.
Sama osobiście w niektórych przypadkach mam zastrzeżenia do opiekunów gniazda, ale w tym przypadku nie widzę potrzeby interwencji.

[ewa]

Starszak nie zmieścił się pod bocianem. Przycupnął przytulony do ogona bociana.
Wyglądał nie najgorzej.


Bocian wstał, ale lepiej żeby je nadal ogrzewał.
Młodsze pisklęta są ubłocone, wyglądają gorzej niż starszak ale siadają, unoszą główki.


W Łodzi jest 21 stC, więc w Łasku powinno być podobnie. Dzięki temu mają szansę przetrwać deszczową pogodę.
Nie widzę konieczności interwencji, nawet jeżeli najmłodsze pisklę jest zagrożone. Zmaganie się z przeciwnościami pogody jest nieodłączną częścią życia bociana.
Nad regionem przeszły ulewne burze, stąd woda w dołku.
Na szczęście już przesiąknęła.

[piotrek94b]

10.06.2013.

18:32 - Młodzian i średniak odpoczywały sobie leżąc na starszaku.
19:01 - W dołku widać trochę wody, ale nie jest źle. Młode udające się za potrzebą są ruchliwe. Siedzą "w kupie" aby przeczekać najgorszy czas i nie tracić energii.
19:33 - Karmienie młodych. Dwa zrzuty pokaźnych porcji. Wszystko zjadają starszaki. Młodzian w tulony i odwrócony nie podejmuje pokarmu.
19:38 - Na kilka minut młode zostają zakryte.

[piotrek94b]

10.06.2013.

Czyżby dziś noc dla młodych była pod przykryciem? Młodzian brudny od błota, ale trzyma się. Przemieszcza się w dołku. Ma mu się na życie.



Również podstaw do interwencji w gniazdo nie widzę. Deszcz jak deszcz, raz pada mocniej, raz słabiej. Z takimi przeciwnościami losu, młode bociany muszą sobie same radzić, tak aby przetrwały najsilniejsze. Tak juz jest u boćków i u innych zwierząt. Przetrwa i przekaże swoje geny, tylko najsilniejszy i najzdrowszy. Ten, który potrafi przetrwać w trudnych warunkach.
Ingerować należy gdy np. młody zaplącze się w sznurek. W ostatnich sezonach dwa razy były podejmowane takie akcje. Jest to szkoda wyrządzona przez człowieka i wtedy należy pomóc.
Na teraz młode są mokre. Ale do tego muszą być przyzwyczajone i uodpornione. W swoim życiu zaznają wiele różnych przeciwności pogodowych.