Dzień upłynął raczej sielsko i anielsko. Raz, po 15 spokój zakłócił jakiś obcy, ale nie walk tylko odstraszanie. Nasza para latała sobie na żerowisko, po powrocie ładnie się witała, kopulowała, odpoczywała, troszkę siana przyniosła. Teraz zbliża się wieczór, więc wyczekujmy jaja. Może dziś się ukaże pierwsze?



