07.05.2012.Pogoda paskudna, chłodno, pada deszcz. Samiec(?) dzisiaj nie chce opuścić dołka. Obserwację rozpocząłem o godzinie 04:26 i do tej godziny niewiele się zmieniło.
04:26 - Samiec wygrzewa jaja
04:51 - Odlatuje samica (f.2). Samiec cały czas sobie siedzi.
05:08 - Wstał, odszedł na bok, przewietrzył jaja i usiadł w tej samej pozycji (f.3).
06:38 - Wróciła samica (f.4). Samiec "nawet okiem nie mrugnął" i siedzi nadal.
07:10 - Samica zmienia miejsce odpoczynku na gnieździe. Samiec nadal wygrzewa jaja w dołku.
08:16 - Samiec jest zdeterminowany i uważa że przy dzisiejszej chłodnej i mokrej pogodzie, każde odsłonięcie jaj może być spowodować wychłodzenie ich. A to nie jest wskazane dla rozwijających się w nich piskląt. Dlatego zrezygnował z wylotu na żerowisko.
O podanej godzinie na kilka sekund wstał, spojrzał na dołek i usiadł z powrotem (f.7).

