15.05.20119:34 Obydwa bociany na gnieżdzie. W Łasku pada.

Jeszcze przez godzinę prawie nie zmieniały pozycji. O 10:34 ten, który do tej pory stał, wylatuje.

11:37 Wraca. Coś tam trzyma w dziobie. Leżący kłapnął ze dwa razy na przywitanie. Od ok.9:30, gdy zaczęłam obserwować gniazdo, do teraz[12:20] nie było zmiany na dołku ani nawet wietrzenia jaj.

12:35 Szybka zmiana. Leżący do tej pory bocian wylatuje. Pozostały na gnieździe przejmuje dołek, kilka razy wstając i poprawiając ułożenie jaj. Pewnie dla własnej wygody.

13:25 Na kilka minut wraca. Układa przyniesiony patyk. Zamiast przejść na drugą stronę gniazda wykonuje podskok i
ląduje po drugiej stronie.
13:29 Wylatuje znów.
Chyba przestaje padać.

14:50 Wraca ze sporą kępka siana. Układa ją na brzegu gniazda, jednocześnie przydeptując skrzydło leżącemu bocianowi. Obchodzi gniazdo, tym razem nadeptując mu na ogon. Leżący zrywa się i prawie zaraz wylatuje.[14:52]

Wraca z żerowiska po prawie dwóch godzinach[16:57].Rozkłada przed leżącym bocianem przyniesione siano.
16:59 Zmiana w wysiadywaniu. Na żerowisko wylatuje drugi bocian.

19:05 Wraca. Robi toaletę.
19:27 Bocian leżący na dołku wstaje. Również czyści pióra. Dołek wietrzy się dwie minuty.
19:29 Bocian z dołka leci na kolację.
19:52 Wraca. Myślałam że to już koniec wylotów, tymczasem zmieniają się i o 19:57 jeszcze jeden kurs.
20:20 Jest z powrotem. Mogą szykować się do nocnego spoczynku.