Tak, jak Piotr zauważył nasze bociany, mimo świątecznego dnia i pogody nie najlepszej sumiennie wykonują swoje obowiązki i to na różnych polach. To co obrazuje pierwsze zdjęcie to już raczej "obowiązek małżeński" służący do umacniania więzi, a nie do prokreacji.
Jednym słowem w naszym gnieździe sielanka.
Niestety, nie we wszystkich gniazdach tak optymistycznie zapowiada się ten sezon. Opóźniona, a raczej zimowa wiosna, nie była obojętna dla bocianów. Dużo gniazd jest pustych, bociany, albo zawróciły w cieplejsze rejony, lub nawet zginęły z braku pokarmu, wycieńczone długą wędrówką.
W niektórych gniazdach jest tylko jeden bocian, najczęściej samica, gdyż samce na ogół przylatują wcześniej, i to oni musieli się zmierzyć z tą zimową aurą.
Tylko w monitorowanych gniazdach - np. jedno z pierwszych monitorowanych gniazd w Przygodzicach - samotna bocianica złożyła prawdopodobnie aż 7 jaj, które musiała wyrzucić. Gniazdo w Tomaszowie B. dopiero zasiedla również samotna samica i tu też chyba nie będzie lęgu. Okropny widok porozrzucanych jaj w gnieździe w Wysokiej. zd,2.
Trzymajmy kciuki za naszą parę, by ten sezon był dla nich szczęśliwy.
