cicha napisał(a):aga napisał(a):Szkoda że Pan plubisz usunął swój post , chciałam zapytać czy jest Pan na Uniwersytecie Łódzkim jako wykładowca czy student..? bo znam kilka osób które w zeszłym roku pomagały mi ratować ptaki.
Ale te pisklaki są za małe!!! Ich się nie da uratować tak , żeby jako dorosłe ptaki mogły żyć samodzielnie> Możesz tylko sprawić , że będą z nich dorosłe "kaleki"
A zapytam czy oglądała Pani w ubiegłym roku akcję ratowania piskląt w Ustroniu i przewóz do azylu w Mikołowie? Jeśli nie to zachęcam do odwiedzenia forum w Ustroniu i poczytaniu postów z tej akcji w ubiegłym roku. Tamtejszy projekt prowadzą Monika i Maras, zwykli niegdyś forumowicze bocianoluby,ale jak działo się żle a kamera pokazywało to wszystko wzieli to w swoje ręce i skontaktowali się z kim trzeba ratując pislęta,ale do tego trzeba ruszyć pupę! A tutaj ani chęci nie ma ani możliwości, tylko wymówki "natura" i "natura" ciągle to samo! Dobrze więc patrzcie jak natura zabiera nam ostatnie psiklęta a póżńiej nikt tu już nie zajrzy na tę stronę,od razu spadnie oglądalność. Wiem co mówię od cztrech lat jestem w tym...
Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Ostatnio edytowano 18 maja 2010, o 20:44 przez
aga, łącznie edytowano 1 raz