Dzisiaj bociany można było obserwować cały dzień. Kamera postanowiła działać bez zakłóceń.
Po przywróceniu przekazu, na gnieździe siedział samiec.
08:42 - wróciła samica i zmieniła samca. Nad pisklętami stała do godziny 11:22. Usiadła ponieważ na niebie zauważyła jakieś niebezpieczeństwo.
11:59 - Do gniazda wrócił samiec. Zrzut pokarmu i karmienie piskląt.
13:43 - zerwał się silniejszy wiatr. Pisklęta w dołku są dobrze osłonięte i nie są narażone na podmuchy wiatru, w przeciwieństwie do korony gniazda. Gałąź która kilka dni temu była noszona w kółko po gnieździe wychyliła się w stronę dołka.
14:15 - Pisklęta chciały już się wybrać na mały spacer podążając za dorosłym bocianem. Jednak pokonanie wzniesienia, jest jeszcze poza ich możliwościami.
W międzyczasie była zamiana bocianów. Samiec odleciał, a pisklęta przebywały z samicą.
16:44 - Wrócił samiec z dużą ilością siana. Osypał nim pisklęta plus do tego folia i pisklętom zrobiło się bardzo ciasno.
17:07 - Ponowne podmuchy wiatru, folia co chwile zakrywa pisklęta. W końcu i samiec postanawia osłonić pisklęta.
18:34 - Karmienie. Jeden z pisklaków, chyba ten najmniejszy, nie miał szans dostać się do pokarmu i nic nie pojadł.
19:05 - Samiec udaje się na odpoczynek i zakrywa pisklęta.
19:12 - Z gałęzią do budowy zasiek na koronie gniazda wróciła samica.
19:14 - Zrzut pokarmu. Niestety, najmniejszy znowu nie pojadł. Starsze rodzeństwo bez problemu dostaje się do pokarmu i zasłania je najmniejszemu.
Po 21 wrócił samiec. Rodzica w komplecie.
FILM