10.07.2018 - wieczorem; nie miałam czasu obserwować systematycznie
18:29 Zastałam dorosłego z młodymi, zaraz poleciał.
Pewnie zrobił miejsce drugiemu, ale ja tego nie widziałam.
18:31 Widziałam jak dorosły odlatuje. Młode jeszcze coś wydziobywały.
21:31 Zastałam dorosłego bociana, który drzemał, stojąc na koronie gniazda. Młode leżały.
Dorosły się ruszył a dwa bocianki łapały go za dziób.
Zrobił więc szybki zrzut jedzenia obok nich. Było widać jak duża ilość pokarmu wypadła mu z dzioba.
Dwójka młodych poderwała się i jadła z apetytem: najmłodszy "12", średni "14". Starszak nadal leżał.
Starszak "13"dołączył, ale dokładki nie było.
Starszak pilnował rodzeństwa, bocian dorosły był z boku i nie interesował się młodymi.
Tym bocianem dorosłym była samica.
21:53 Przyleciał samiec, bociany klekotały na powitanie. Starszak to obserwował.
21:55 Dorosłe znowu zaklekotały.
Samiec podszedł do młodych i coś grzebał w ściółce. Młode chciały go łapać za dziób.
Wciąż interesowała go tylko ściółka.
Na tym kończę obserwację łaskich bocianów, przynajmniej przez 10 dni.