Obserwacje z gniazda

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez PADO » 11 cze 2013, o 11:00

zbuntowana napisał(a):Jednak...sądzę, że można by było pomóc. On jest chory, nie je, jak długo wytrzyma


Rozumiem doskonale wszystkich, którzy podglądają w rożny sposób przyrodę i bardzo przeżywają każdą tragedie, ale na takie sytuacje niestety my nie mamy wpływu. Chyba każdy by chciał by była pogoda, cały czas świeciło słońce. Tylko, ze wtedy bociankom byłoby zbyt gorąco, może byłoby mniej pokarmu i rodzice sami by wyeliminowali słabsze osobniki, tak jak np w zeszłym roku.
Chociaż chciałabym, ale ja również nie nie mogę wyzbyć się emocji przy podglądaniu naszych bocianków.

Teraz przestało trochę padać, ale pochmurno, temperatura bez zmian...
Młode cały czas okryte

Obrazek
PADO
 
Posty: 353
Dołączył(a): 27 mar 2010, o 19:23

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez aga » 11 cze 2013, o 14:38

Około 14.30 nastąpiła zmiana i karmienie. W menu małe rybki,niestety najmłodszy nie zjadł nic mimo że mógł sięgnąć po pokarm. Jest bardzo osłabiony i bez woli walki do życia. :( Jakoś dziwnie kiwa się to chyba z osłabienia. Niestety zle to widzę nie je juz od jakiegoś czasu ,mozna przeczytać w postach Piotra to juz kolejny posiłek którego nie zjadł
aga
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 maja 2010, o 10:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez ewa » 11 cze 2013, o 14:42

Skoda maluszka, tak dzielnie się trzymał. Niestety według mnie jest wyziębiony i chory, coraz mu trudniej walczyć o życie :-(
Wygrzewają go starsze pisklęta, a on potrzebuje jeszcze dużo ciepła, ciepła od dorosłego bociana. Niestety bocian nie wygrzewa piskląt.
Obrazek Obrazek

14:31 Nie było nóg bocianich, gdyż bociany zamieniły się.
Zrzut pokarmu, na jedzenie rzuciły się starsze pisklęta.
Najmniejszy nie jadł, nawet wtedy, gdy kąsek upadł obok niego.
Bardzo to przykre, ale on nie da rady :-(
Obrazek Obrazek
Niestety selekcja naturalna - przetrwają najsilniejsi, chociaż szkoda patrzeć na powolną agonię kolejnych piskląt.
Niektóre pary lęgowe mają szczęście, że ciągły lub ulewny deszcz im się nie przydarza.
ewa
 
Posty: 447
Dołączył(a): 8 kwi 2011, o 13:08

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez PADO » 11 cze 2013, o 15:06

W Łasku od godz. 11 nie padało, ale jest chłodno -17st., pochmurno deszcz wisi w powietrzu.

O godz. 14:30 młode dostały jeść, niestety Młodziak nie jadł, chociaż rodzić mu zrzucił pod sam nos. On jest bardzo chory, przy tak niesprzyjających warunkach atmosferyczny,jest godne podziwu, że jeszcze się w nim życie kołacze.

Ja przez tydzień nie widziałam naszych bocianów,(w tym czasie byłam na Pomorzu Zach. i tam była piękna pogoda, a tu cały czas pada, przechodzą nawałnice, gradobicia), gdy je opuszczałam wszystkie były prawie równe wielkością, gdy wróciłam jaka jest różnica, każdy widzi.
Niestety, nie ma takiej możliwości by przenieść gniazdo pod dach, a wierzcie mi bardzo bym chciała. Tak samo jak wy wszyscy z Bocianiej Chaty jestem bardzo poruszona losem maluszka, ale co nam pozostało czekać na poprawę pogody.
Jeśli chodzi o siano, to moim zdaniem w tym roku jest go pod dostatkiem, ale przy takich ciągłych opadach zawsze w dołku będzie się zbierała woda. nawet gdy dołożymy świeżego to po opadach i jak zrobi się bajoro.
Bardzo proszę ostudźmy emocje, nie zawsze wszystko układa się tak jakbyśmy sobie życzyli. To że w Warszewie bocianki ładnie się prezentują, są bielutkie, to niestety ale nie jest waszą zasługą, tylko sprzyjających warunków atmosferycznych.
Na spokojnie, bez emocji przeanalizujcie sytuacje w innych gniazdach - albo nie ma wcale lęgów, albo tak jak w Ustroniu nie ma już piskląt i na to żadem wpływ mają ornitolodzy.

Dla zainteresowanych - gniazdo jest w granicach miasta, na terenie oczyszczalni
PADO
 
Posty: 353
Dołączył(a): 27 mar 2010, o 19:23

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez aga » 11 cze 2013, o 18:57

Młodziak jest słabszy z godziny na godzinę.Najgorsze jest to ze on nic nie je nawet kiedy jedzenie jest podane koło jego dzioba :( Widocznie juz jest na tyle słaby że nie ma siły i ochoty na posiłki. Bardzo to jest smutne. Pogoda od jutra ma byc duzo lepsza,ale niestety za późno dla najmłodszego i najsłabszego z piskląt.

O 19-tej było karmienie ,sporo czarnej drobnicy. Niestety młodziak nie wstał nawet do posiłku :( wszystko zjadły dwa starszaki. dopiero za chwilę po posiłku próbował unieść się,ale strasznie się słania na nóżkach i kiwa :( Jest naprawdę chory i słaby. Tak sobie myślę że gdyby ta pogoda juz dzisiaj była taka jaką zapowiadają na jutro w Łodzi i okolicach to moze by się wygrzał i podejmował by jedzenie. Ale to moje osobiste przemyslenia..
aga
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 maja 2010, o 10:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez piotrek94b » 11 cze 2013, o 20:04

11.06.2013.

09:36 – Dorosły wstaje i uwalnia młodego. Dwa starszaki korzystają ze zrzuconego pokarmu tuż przy boku Młodziana. Ten reaguje dopiero jak już wszystko wysprzątane.
Po zjedzeniu młode zostają zakryte.
10:04 – Zamiana dorosłych. Mały podnosi wysoko główkę. Niestety nie podejmuje pokarmu, który zrzucony jest przed jego dziobem. Wszystek „makaron” zjadają starszaki z dorosłym.
11:53 – Po ponad godzinny ogrzewaniu, młode zostaja odsłonięte. Młodzian unosi główke, ale widać że jest osłabiony. Starszaki wyraźnie nad nim dominują.
Dorosły bocian wzrusza ściółkę w dołku, aby jak najszybciej wyschła.
12:19 – Przyleciał zmiennik. Zrzut pokarmu drobnicy i żab. Wszystko zjadają starsze, mały nie reaguje na pokarm. Dorosły porządkuje dołek i przekłada mokre siano.
14:33 – Kolejne karmienie młodych. Dorosły przyniósł żaby. Mały nie reaguje. Trzyma główkę wysoko, ale pokarmu nie podejmuje. Młode są cały czas odsłonięte. Tulą się do siebie, ale za to szybciej wysychają.
15:18 – Cała rodzina w komplecie na gnieździe. Młode śpią w dołku.
15:32 – Małą porcję dżdżownic zrzucił dorosły, którą zjadł średniak. Młodzian i Starszak smacznie spały sobie.
16:37 – Dorosły sprawdza młode dziobiąc je. Po chwili cała trójka ożywa.
17:52 – Młode suszą się i czyszczą swoje upierzenie. Starszak z małymi podpórkami staje na nóżkach. Młodzian leży sobie na skraju dołka.
18:27 – Zamiana dorosłych. Na zrzut pokarmu oczekują tylko starszaki. Młodzian leży przy nogach dorosłego i nie kieruje się w stronę czerwonego dużego dzioba.
18:46 – Średniak zrobił sobie dosłownie podpórkę z głowy Młodziana i postawił na niej swoją nóżkę.
19:01 – Zrzut sporej porcji pokarmu. Młodzian przyciśnięty nóżką Starszaka, nie ma szans aby coś zjeść. Gdy wszystko zostało zjedzone, Młodzian został uwolniony. Podniósl się w dołku i drobnymi kroczkami przemieścił się do tyłu.
19:50 – Młodzież śpi. Najmniejszy grzeje się pod średniakiem.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
piotrek94b
 
Posty: 1109
Dołączył(a): 8 kwi 2010, o 11:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez aga » 11 cze 2013, o 20:49

Znowu było solidne karmienie, spore ilości drobnicy dżdżownic ,ale najmłodszy nic nie jadł, był po srodku miedzy starszakami,odwrócony tyłem do jedzenia. Teraz bocianki są ogrzewane przez rodzica. Obserwując dzisiejszy dzien mam wrazenie że to ten sam rodzic kiedy jest na gnieździe wygrzewa za kazdym razem maluchy. Kiedy jest ten drugi maluchy są cały czas odkryte.
aga
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 maja 2010, o 10:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez zbuntowana » 11 cze 2013, o 20:53

PADO napisał(a):W Łasku od godz. 11 nie padało, ale jest chłodno -17st., pochmurno deszcz wisi w powietrzu.

O godz. 14:30 młode dostały jeść, niestety Młodziak nie jadł, chociaż rodzić mu zrzucił pod sam nos. On jest bardzo chory, przy tak niesprzyjających warunkach atmosferyczny,jest godne podziwu, że jeszcze się w nim życie kołacze.

Ja przez tydzień nie widziałam naszych bocianów,(w tym czasie byłam na Pomorzu Zach. i tam była piękna pogoda, a tu cały czas pada, przechodzą nawałnice, gradobicia), gdy je opuszczałam wszystkie były prawie równe wielkością, gdy wróciłam jaka jest różnica, każdy widzi.
Niestety, nie ma takiej możliwości by przenieść gniazdo pod dach, a wierzcie mi bardzo bym chciała. Tak samo jak wy wszyscy z Bocianiej Chaty jestem bardzo poruszona losem maluszka, ale co nam pozostało czekać na poprawę pogody.
Jeśli chodzi o siano, to moim zdaniem w tym roku jest go pod dostatkiem, ale przy takich ciągłych opadach zawsze w dołku będzie się zbierała woda. nawet gdy dołożymy świeżego to po opadach i jak zrobi się bajoro.
Bardzo proszę ostudźmy emocje, nie zawsze wszystko układa się tak jakbyśmy sobie życzyli. To że w Warszewie bocianki ładnie się prezentują, są bielutkie, to niestety ale nie jest waszą zasługą, tylko sprzyjających warunków atmosferycznych.
Na spokojnie, bez emocji przeanalizujcie sytuacje w innych gniazdach - albo nie ma wcale lęgów, albo tak jak w Ustroniu nie ma już piskląt i na to żadem wpływ mają ornitolodzy.

Dla zainteresowanych - gniazdo jest w granicach miasta, na terenie oczyszczalni


W Ustroniu wykluły się dwa pisklaki, bo Czantorka, zniosła tylko dwa jajka. Jeden bocianek żyje i jest w dobrym stanie. Odleci na zimowisko. Przeżyłyby dwa, gdyby, opiekunowie gniazda zgodzili się na interwencję. Niestety, też uważali, że nie ma potrzeby. Drugiego pisklaka, uratowali internauci, bo bombardowali telefonami, Wydział Ochrony Środowiska w Ustroniu. W Łasku, też można było uratować malucha. On jest chory i sądzę, że gdyby nawet od jutra świeciło słońce, to raczej nie przeżyje. Na pewno ma zapalenie płuc.
Dlaczego w Hoechstadt , podjęto akcję ratowania bocianów. Udało się. Podjęto też ryzyko i dokooptowano , trzeciego, z obcego gniazda. Czy tam ornitolodzy są głupsi, od naszych , czy tylko mają trochę empatii???

Życzę miłego podglądania i obserwowania śmierci bocianka, klatka po klatce :evil:
zbuntowana
 
Posty: 6
Dołączył(a): 11 cze 2013, o 08:45

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez piotrek94b » 11 cze 2013, o 21:08

11.06.2013.

20:28 - Podano młodym kolację. Całkiem sporą kolacje. Młodzian nie miał szans na zjedzenie, został przez Starszaka przygnieciony. Całą pierwszą porcję zjadł ze średniakiem, drugą już samemu. Największy, najsilniejszy, najwięcej zje.
Później odbyło się wspólne leżakowanie.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
piotrek94b
 
Posty: 1109
Dołączył(a): 8 kwi 2010, o 11:13
Lokalizacja: Łódź

Re: Obserwacje z gniazda

Postprzez ewa » 11 cze 2013, o 22:07

zbuntowana napisał(a):W Ustroniu wykluły się dwa pisklaki, bo Czantorka, zniosła tylko dwa jajka. Jeden bocianek żyje i jest w dobrym stanie. Odleci na zimowisko. Przeżyłyby dwa, gdyby, opiekunowie gniazda zgodzili się na interwencję. Niestety, też uważali, że nie ma potrzeby. Drugiego pisklaka, uratowali internauci, bo bombardowali telefonami, Wydział Ochrony Środowiska w Ustroniu. W Łasku, też można było uratować malucha. On jest chory i sądzę, że gdyby nawet od jutra świeciło słońce, to raczej nie przeżyje. Na pewno ma zapalenie płuc.
Dlaczego w Hoechstadt , podjęto akcję ratowania bocianów. Udało się. Podjęto też ryzyko i dokooptowano , trzeciego, z obcego gniazda. Czy tam ornitolodzy są głupsi, od naszych , czy tylko mają trochę empatii???

Skąd masz informacje o Ustroniu? Są niepełne. Czantorka zniosła 4 jajka. Na skutek zaziębienia jaj wykluły się 2 pisklęta. Urzędniczka z Urzędu w Ustroniu nie umiała powiedzieć "Nie" dlatego pierwsza akcja niczego dobrego bocianom nie dała. Konflikt polegał na nie zrozumieniu celu monitoringu gniazda. W każdym gnieździe z kamerą chodzi o edukację. Zakaz ingerencji podczas lęgu gwarantuje między innymi przekazywanie najlepszych cech w następnych pokoleniach bocianów. Jeżeli chodzi o Hoechstad, to z piątki piskląt przeżyły dwa. Nie masz pretensji, że za późno była podjęta interwencja? przecież można było uratować wszystkie? Na koniec: To co jest dobre dla jednego pisklaka, nie jest dobre dla populacji.
Bardzo dobry artykuł z Bornheim http://pfalzstorch.blogspot.com/2013/06 ... atten.html
Tłumaczenie google jest dość dobre.
____________________________________________

Najmłodsze pisklę jest coraz słabsze.
Są oba bociany ale żaden nie przykrywa maluchów, chociaż mogłyby. Muszą się same wzajemnie ogrzewać.
Obrazek
Czy to jest forma eliminacji? Żeby przetrwały najsilniejsze?
Przykre to...
ewa
 
Posty: 447
Dołączył(a): 8 kwi 2011, o 13:08

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Łaskie bociany - IV edycja programu

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron