Od dłuższego czasu wśród gawronów widziałam jedną kawkę. Nie wiem , czy ciągle tę samą, ale dziś nareszcie udało się ją "złapać".
Trochę pracy, więcej sprytu i będzie pyszny deserek.
Kiedyś widzialam, jak umieścił orzecha w zagłębieniu na pieńku i tłukł dziobem. Ale najczęściej szukają miejsca, gdzie jest kawałek betonu i zrzucają z góry, tak długo, aż orzech nie pęknie.
I coś dla bocianolubów:
http://www.youtube.com/watch?v=IeW8KQOnq3Y