Obserwacje - II edycja programu

[olka]

Może po to, żeby sprawdzić czy nie ma jaja? Kto wie, może Magda go zdradziła. W końcu przez ostatnie parę dni ciągle wpadali do gniazda oddzielnie,na zmianę kto to wie czy do niej przylatywał na amory tylko Wojtek. I teraz wyrzuca wg swojego mniemania nieswoje jaja. Tak czy siak dadzą sobie radę

[Damka]

Filmik z ostatniej wizyty o 18:48

Na filmiku widać, że samiec załatwił się do gniazda, co dobitnie świadczy, że nie uważa go już za swoje. Z pewnością ma inne.
Jajo wyrzucił, bo nie zamierzał się nim opiekować. Tak jest lepiej dla samicy.

Nie było widać wystarczającej "chemii" między tą parą, kilka dni temu widziałam, jak samiec zupełnie bez powodu zaatakował (na szczęście niegroźnie) samicę. Tak to już jest w naturze - para musi się dobrać.

[Krysia]

Prawdopodobnie ma inne gniazdo, ale czy inną samicę? Może ona nie chce zmieniać miejsca. Chyba rzeczywiście zabrakło "chemii". Związek się nie udał.

[Aguś]

Pozostaje tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Miejmy nadzieję,ze wszystko dobrze się skończy.

[PADO]

Dostarczają mam emocji te nasze boćki, aż w nadmiarze, a jeszcze parę dni wstecz niektórzy narzekali, ze forum nudne i tylko się pisze o tym " że bociek machnął skrzydłem o 7:15 czy o 11:20 przyniósł kępkę siana".

No cóż przyroda rządzi się swoimi prawami, nie zawsze tak jak byśmy chcieli.

[Linka]

Chyba mnie masz na myśli
Oj, gdybym wiedziała, że tak się stanie, to bym już zdzierżyła te nudne opowiadania, co o której się dzieje. Tak bardzo żal mi tej bocianki Jest taka samotna. Czy znajdzie swojego boćka? Takiego, dla którego będzie ważna i jedyna?

[ewa]

Prawdopodobnie znalazł sobie inne gniazdo i inną partnerkę, stąd wykradanie siana.
Dla Magdy może to i lepiej, skoro została sama - nie będzie musiała godzinami głodować pilnując samotnie jaja, które w tej sytuacji i tak nie miałoby szans na wyklucie. Obawiam się tylko, że mogą pojawić się następne - niezalężone. Oby jak najszybciej znalazła nowego partnera.

Bardzo prawdopodobny scenariusz Damko.
Na moich filmach widać jak samiec z oporami przyjął samicę do gniazda.

Zanim obejrzałam filmy Krysi, sądziłam, że samiec usunął jajko, które uważał za nie swoje.
Jajko pojawiło się zbyt wcześnie po przylocie samicy. Podobna sytuacja była w zeszłym roku w Międzyrzeczu.
Może być taka możliwość, że to samica przepędzona z innego gniazda i może nosić zalężone jajka.

Strasznie to wszystko pogmatwane. Niektórzy obserwatorzy dali sie ponieść emocjom.
Pamiętajmy jednak, że bociany, to zwierzęta i kierują się instynktem, a nie ludzką logiką.
Nie przypisujmy im ludzkich cech.

W tej chwili w gnieździe jeden samotny bocian:

[Dariaa]

Już mam zamęt przez te bociany w głowie, jak który nie wraca do gniazda to się zaraz denerwuje:( Jak myślicie , co będzie z tą biedną samiczką, gdzie znajdzie samca?
Jak obserwowałam w kamerce tą parę, to widziałam jak samiec po wyrzuceniu jajka nabrał do dzioba ściółki i odleciał:( czemu ta samiczka go nie przegoni z gniazda?

[Aguś]

No właśnie, powinna spakować mu walizki i... wynocha.

[olka]

Ale jeśli jest tak jak mówi Ewa, czyli jajko faktycznie zostało zniesione za wcześnie, (czyli nie było jego) to Wojtek chyba miał prawo "się rozwieść" W każdym razie samiczka na pewno nie płacze, a jej serca nie rozdziera ból rozstania. Da sobie dziewczyna radę, zwłaszcza, że kieruje nią instynkt a nie emocje.