7:15 a Magda sama cały czas czyści piórka i czeka na tego łazęgę Wojtka. Wczoraj to się martwiłam, myślałam, że może wiatr go gdzieś zniósł, że miał wypadek, a tu masz przychodzi kiedy chce, odchodzi kiedy chce. Jak można partnerkę zostawić, kiedy mają być dzieci, do czego z wielkim zapałem się przyczyniał, a teraz co...
W tamtym roku też dał popis, gdy umierały pisklęta on sobie szukał suchego miejsca. Ja na miejscu Magdy już. dawno bym na nim lachę położyła.