piotrek94b napisał(a):29.05.2011.11:16 - Trzy maluchy pod opieką dorosłego.
Ostatnie wydarzenia w Ustroniu lub portugalskim Zacarias pokazały, że wychowywanie maleństw nie jest usłane różami.Oby takich dramatów jak w tamtych gniazdach, nie było tutaj.

Miejmy nadzieje. Może limit "wątpliwych atrakcji" w tym roku już łaskie gniazdo wyczerpało.
Ostatnio zaobserwowałam, że nasze bociany ograniczają się do dozoru, maluchy rzadko są pod skrzydłami, nawet tak jak Dariaa zaobserwowała, nawet w nocy. Wprawdzie nie sledze gniazda non stop, ale również są rzadko karmione.
Ja dzisiaj pierwsze karmienie zaobserwowałam o 11:55.Pisklaki dostały trochę pokarmu, maluszek załapał się na największy kąsek (chyba ząbka). długo walczył by połknąć, a rodzeństwo w spokoju jadło mniejsze porcje, ale ostatecznie chyba udało mu się połknąć

Ciągle myślę o tej tragedii, która się rozegrała w ustrońskim gnieździe.
Ale tam musiały być ekstremalne warunki atmosferyczne. porównuje tamte pisklaki z naszymi. Wykluły się w tym samym czasie a różnica wielka.

21:12 maluchy dostały kolacje, chwile po tym nastąpiła zamiana w opiece na pisklakami . Jeden bocian poleciał jeszcze na kolacje, a maluchy miały spać. niestety dla nich to jeszcze za wcześnie, ciągle główka wystawała spod skrzydeł.
