Jaki troskliwy ten nasz dżentelmen. Znosi gałązki, gniazdko zrobiło się przytulne, cały czas coś poprawia, porzadkuje. Chyba nie moze zbyt długo wytrzymac bez Magdy, bo wylatuje, ale zaraz wraca

. Jak to dobrze, że spotkał na swojej drodze Magdę. A Magda, jaka spokojna i już nabrała pewności. Dla siebie stworzeni
