20.38 Przyleciał pierwszy. Chwilę się pokręcił i położył. [fot.1,2] 20.41 Powrót drugiego. Temu leżącemu nawet nie chciało się podnieść. Zmęczony taki? [fot.3,4,5]
20.34 Gniazdo puste. Zupełnie już przestały o nie dbać. Coraz krócej zresztą w nim przebywają. 20.35 Powrót pierwszego bociana. [fot.2,3] 20.40 Czeka. Już szaro. Słońce schowało się kilka minut wcześniej niż wczoraj. [fot.4] 20.56 Leci drugi.[fot.5] Poklekotały; musiał się chyba wytłumaczyć, czemu tak póżno. [fot.6,7] 1. 2.3. 4. 5. 6. 7.
8.25 Spodziewałam się pustego gniazda a tu proszę: niespodzianka. Bociek w gnieździe. Robi wrażenie jakby nie bardzo wiedział co ze sobą zrobić. Wczoraj pisałam że nie dbają o gniazdo, a dziś dał temu przykład. Podniósł patyk, jakby chciał poprawiać brzeg gniazda [zdj.4] i zaraz stracił zainteresowanie porządkami. Rzucił go prawie na środek.[zdj.5] Pooglądał okolicę, pospacerwał, przysiadł na chwilę, wstał, chwila na zastanowienie i już go nie było. 1. 2. 3. 4. 5. 7. 8. 9. 10. 11. 12.
Na łąkach będzie na pewno ciekawiej.
Ostatnio edytowano 31 lip 2010, o 21:11 przez Krysia, łącznie edytowano 1 raz
20.12 Dziś wróciły wcześniej i niemal równocześnie. Króciutkie przywitanie i zaraz zabrały się za czyszczenie piór. Bociania toaleta stereo. [zdj.5,6,7,8] 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8.